
To już nie mogłam zliczyć dni
kiedy dotknę Twe istnienie
i poczuje dotyk Twych obcych rąk,
wtulę się w ramiona mroku,
zobaczę wyraz twarzy gdy,
Cię ofiaruje mymi szminkami.
Zawsze marzyłam poznać Twój każdy krok,
usłyszeć Twój śmiech z moich słów,
spojrzeć na Ciebie gdy zatapiasz się w sen,
podziękować Bogu,
że chodź nie warta Ciebie siedzisz tu obok mnie.
Jesteś Światłem, które zobaczyłam
gdy konałam przy klęskach mych
a Ona rozumiała
każdy, każdy mój cierpienia łyk.