Tak o wielu rzeczach powiedzieć Ci chcę,
jak trudno mi jest,
jak co dzień staczam się
pisze wiersze by ulżyć sobie w net
jak bardzo mi brakuje Waszych zuchwałych wiedz,
jak co dzień płaczę,że nie ma Was przy mnie,
jak wspominam kiedy nie było źle,
jak świeciliście w zbolałej duszy mej
i dawaliście mój dalszy istnienia sens.
Czy kiedyś ktoś rozbudzi duszę mą?
i wskrzesi ten kwiat,który już dawno we mnie zwiądł?
już wszystkie płatki opadły na zrobaczałą glebę
bo nie było przy mnie najważniejszego właśnie Ciebie
łodyga zżółkła ku ziemi stacza się
a w mej duszy pozostał próżny cierń
brak już słońca tylko niebo pochmurne
zbyt długo ta pogoda nie zmienia się wtórnie.
To już koniec kwiat nie powstanie ten,
lecz korzenie są jeszcze w duszy mej
może z nich kwiat nowy zrodzi się
jeśli słońce rozjaśni gniewne chmury te
i pojawi się ogrodnik,
który wytrwale pielęgnować będzie mnie.
Zima nie ustępuje, z wolna lecz w końcu wiosna nadejdzie, będzie więcej słońca, więcej ciepła. I oby ten ogrodnik się znalazł, i zaopiekował tak wyjątkowym i fascynującym kwiatem.
OdpowiedzUsuńNie wiem kim jesteś,ale tym komentarzem sprawiłeś,że na mojej twarzy pojawił się szczery uśmiech a rzadko kto potrafi tego dokonać-dziękuję.
OdpowiedzUsuńMyślę , żę słońce bardzo szybko pojawi się w Twojej duszy . Genialny wiersz :)
OdpowiedzUsuń